Za wiosenną zielenią tęsknię, rudej jesieni żałuję - tak szybko zbrunatniała, biało - szarej zimy się obawiam, a o lecie to nawet nie myślę...
Prawie takie same szale już pokazywałam - spodobały się i zostałam poproszona o wykonanie podobnych. Zachowałam kolorystykę rudego, zielony jest dużo jaśniejszy, wzorów (na szczęście) nie da się powtórzyć. Komin robiłam po raz pierwszy i przyznaję, że trochę się namęczyłam - trudno było wyczuć wielkość. Wszystkie prezentowane wytwory są już wspomnieniem - będą ogrzewać i pięknieć (mam nadzieję) na Mazowszu.
Prawie takie same szale już pokazywałam - spodobały się i zostałam poproszona o wykonanie podobnych. Zachowałam kolorystykę rudego, zielony jest dużo jaśniejszy, wzorów (na szczęście) nie da się powtórzyć. Komin robiłam po raz pierwszy i przyznaję, że trochę się namęczyłam - trudno było wyczuć wielkość. Wszystkie prezentowane wytwory są już wspomnieniem - będą ogrzewać i pięknieć (mam nadzieję) na Mazowszu.
I moja cierpliwa towarzyszka - Froda