Obserwatorzy

niedziela, 26 lutego 2012

Na zielono

Kolejne podejście do farbowania, tym razem wypróbowałam sposób ze słoikami, który znalazłam jakiś czas temu na tej stronie. Skórkę zmieniły: wełna w kolorze ecru z jeleniogórskiego Aniluxu (już zlikwidowanego niestety), loki, gaza bawełniana, skrawki jedwabiu, oraz na szybko turlane kulki i dredy. Użyłam barwników z motylkiem - zielonego i pistacjowego, a także mix tych kolorów.
Oto efekty:





 I jeszcze trochę zimy, a właściwie prawie wiosennych roztopów.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Pstrokaty

Udało mi się wykończyć "pstrokatego". Dosyć długo to trwało, sporo ukłuć ode mnie otrzymał, ale już po bólu :). Po akupunkturze wygląda tak:
 w całości
  końcówki

druga strona szala (bawełniana)
  Ciekawe czy spodoba się osóbce z myślą, o której był tak torturowany?

I jeszcze, tak na marginesie, kwiatek na wściekle fioletowym lapsie (z poprzedniego posta):

sobota, 11 lutego 2012

Wściekłe i pstrokate

Wściekłe
Jakiś czas temu farbowałam silk lapsy, miały być w kolorach pomarańczowym, turkusowym, czarnym i purpurowym a wyszły tak:
wściekły amarant
między innymi zielony
grafitowy
wściekły fiolet
Chyba jeszcze nigdy nie udało mi się uzyskać zamierzonego efektu w stu procentach! Ma to oczywiście swój urok: jest element zaskoczenia i z pewnością nie można się znudzić. Zastanawiam się teraz z jakim kolorem wełny połączyć amarant - jakoś mi się nic "nie widzi". Próbowałam z odcieniami pomarańczowego i czernią, ale nie jestem przekonana do tego zestawienia.

Próba (kwiatek jeszcze nie wykończony)
Może ktoś podpowie?
Pstrokate

Dłuugo nie mogłam się zabrać za ufilcowanie obiecanego pewnej osóbce szala i choć warunki były sprzyjające: wolne dni, trzaskający mróz za oknem, motywacja - ktoś czeka, to jednak tzw. WENA omijała mnie szerokim łukiem. W końcu coś mnie ruszyło i rozłożyłam warsztacik:
Tak to wyglądało:
A jak prezentuje się teraz pokażę w następnym poście (szal musi wyschnąć).
Na zakończenie piękne aniołki, którymi radość (jeszcze w świątecznym okresie) sprawiła mi Mada z Kolorowych Szkiełek


trochę wczorajszej, bajkowej zimy ze  Szklarskiej Poręby.



i moja pieszczocha ukochana - Froda