Obserwatorzy

wtorek, 22 lutego 2011

Czapka z ognikiem


Miałam przeczucie, że zima tak łatwo nie odpuści i kilka dni temu ufilcowałam sobie czapeczkę. Miała być czerwono-czarna (czerwona od spodu i czarna na wierzchu), ale chyba czerwieni się nie spodobało, że niewidoczna prawie będzie i wylazła na wierzch - dominantka jedna! W efekcie końcowym, całkiem z resztą zadowalającym, tam gdzie miało być czarne wyszła oberżyna, a czerwień pozostała taka jak miała być.

1 komentarz: