Mycha na pocieszenie - powstawała podczas upierdliwego przeziębienia, które na tydzień zwaliło mnie z nóg. Ufilcowałam ją z grubej szarej czesanki, którą zakupiłam dawno temu w sklepie firmowym nieistniejącego już jeleniogórskiego Aniluxu. Kosztowała mnie trochę ran kłutych palców, ale warto było - Mycha prezentuje się na tyle sympatycznie, że moja Froda bardzo chciała się z nią zaprzyjaźnić (chyba o to jej chodziło?).
Myszka zalotnie sie usmiecha więc zachęca do przyjażni, fajnie ufilcowana maskotka. Zapraszam do siebie po wyróżnienie dla Twojego bloga, pozdrawiam )Beata.
Myszka zalotnie sie usmiecha więc zachęca do przyjażni, fajnie ufilcowana maskotka. Zapraszam do siebie po wyróżnienie dla Twojego bloga, pozdrawiam )Beata.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za miły komentarz i wyróżnienie. Pozdrawiam.
UsuńMyszka rewelacyjna :) wspaniała :)
OdpowiedzUsuń