Obserwatorzy

sobota, 11 lutego 2012

Wściekłe i pstrokate

Wściekłe
Jakiś czas temu farbowałam silk lapsy, miały być w kolorach pomarańczowym, turkusowym, czarnym i purpurowym a wyszły tak:
wściekły amarant
między innymi zielony
grafitowy
wściekły fiolet
Chyba jeszcze nigdy nie udało mi się uzyskać zamierzonego efektu w stu procentach! Ma to oczywiście swój urok: jest element zaskoczenia i z pewnością nie można się znudzić. Zastanawiam się teraz z jakim kolorem wełny połączyć amarant - jakoś mi się nic "nie widzi". Próbowałam z odcieniami pomarańczowego i czernią, ale nie jestem przekonana do tego zestawienia.

Próba (kwiatek jeszcze nie wykończony)
Może ktoś podpowie?
Pstrokate

Dłuugo nie mogłam się zabrać za ufilcowanie obiecanego pewnej osóbce szala i choć warunki były sprzyjające: wolne dni, trzaskający mróz za oknem, motywacja - ktoś czeka, to jednak tzw. WENA omijała mnie szerokim łukiem. W końcu coś mnie ruszyło i rozłożyłam warsztacik:
Tak to wyglądało:
A jak prezentuje się teraz pokażę w następnym poście (szal musi wyschnąć).
Na zakończenie piękne aniołki, którymi radość (jeszcze w świątecznym okresie) sprawiła mi Mada z Kolorowych Szkiełek


trochę wczorajszej, bajkowej zimy ze  Szklarskiej Poręby.



i moja pieszczocha ukochana - Froda

8 komentarzy:

  1. Fajne polaczenie kolorow w szalu.Sliczne aniolki.
    U mnie tez takie pejzaze.Froda fotogeniczna.
    Sabciu, a jakimi farbami farbujesz lapsy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Grażynko! Lapsy farbuję barwnikiem "z motylkiem"
    przeznaczonym do bawełny, wiskozy, lnu i stylonu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście baaardzo intemsywne kolorki,ale i ciekawe:)Spróbuj połączyc ten amarant z szarością?Ja ostatnio tak zrobiłam i wyszło chyba całkiem fajnie:)Bardzo jestem ciekawa tego kolorowego szala i czekam na zdjątka:)))Pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Фрода - очень милая собачка. А зима как у нас... И у вас оказывается бывают холода:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za odwiedziny! Diana spróbuję tego połączenia - na Twoim kapelutku wygląda świetnie. Lokosta, zima choć mroźna - piękna jest, a Froda dziękuje za komplement. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię oglądać szczęśliwe psy:).A jedynie szczęśliwe są u kochających je ludzi.
    Przy okazji: nasza gołębiczka, którą znależliśmy kilka lat temu z podciętymi skrzydełkami i która
    mieszka z nami i naszym psiakiem też nazywa się Froda:))))Sympatyczny zbieg okoliczności.Pozdrawiam ciepło i życzę wiele radości z filcowania :)

    OdpowiedzUsuń