Obserwatorzy

piątek, 11 listopada 2011

Mitenki

Najpierw głowiłam się nad formą, potem nad ilością warstw czesanki, a kiedy mitenki były już ufilcowane okazało się, że są ciut za duże. Wylądowały więc w garze z wrzątkiem, a potem zostały "brutalnie obite" o umywalkę. Tego im było trzeba - teraz pasują idealnie!



 

11 komentarzy:

  1. Piekne! Bardzo podobaja mi sie kolorystycznie.Tak jak nigdy fanka takich cudow,tak te naprawde mi sie podobaja:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne to mieszanie kolorow podejrzewam ze to jedwab tam nalozylas.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. super, wyglądają bardzo stylowo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję dziewczyny!
    Beata masz rację - jest jedwab (w takim samym zestawie kolorystycznym jak na poprzednim szalu).

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowicie piękne i szlachetne zestawienie kolorów i faktura bajeczna.Piękny. Jakbyś zaklęła tchnienie jesieni. Na prawdę bardzo mi się podoba. Dziękuje również za miły wpis i odwiedziny na moim blogu. Zapraszam częściej. Miłego wieczora,pozdrawiam Grzegorz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sabinko!Prześliczne po prostu i takie moje kolorystycznie!Pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie takze bardzo sie podobaja.

    OdpowiedzUsuń
  8. idealny komplet z poprzednim szalem na jesienne dni:)
    Takie rekawiczki jeszcze przede mna:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ahahaha, jak widzę skuteczna metoda na zmniejszanie rozmiaru :) Wyszły świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj :)) Wyoglądałam wszystkie cudeńka które zrobiłaś :)) Wszystko piękne :))
    Pozdrawiam serdecznie, @Hokava ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sabuniu przepiękne są Twoje filcusie , każda Twoja praca emanuje radością .No i kolory ....uwielbiam kolory ziemi, którymi się posługujesz ,chyba też zacznę farbować :)Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń