Za wiosenną zielenią tęsknię, rudej jesieni żałuję - tak szybko zbrunatniała, biało - szarej zimy się obawiam, a o lecie to nawet nie myślę...
Prawie takie same szale już pokazywałam - spodobały się i zostałam poproszona o wykonanie podobnych. Zachowałam kolorystykę rudego, zielony jest dużo jaśniejszy, wzorów (na szczęście) nie da się powtórzyć. Komin robiłam po raz pierwszy i przyznaję, że trochę się namęczyłam - trudno było wyczuć wielkość. Wszystkie prezentowane wytwory są już wspomnieniem - będą ogrzewać i pięknieć (mam nadzieję) na Mazowszu.
Prawie takie same szale już pokazywałam - spodobały się i zostałam poproszona o wykonanie podobnych. Zachowałam kolorystykę rudego, zielony jest dużo jaśniejszy, wzorów (na szczęście) nie da się powtórzyć. Komin robiłam po raz pierwszy i przyznaję, że trochę się namęczyłam - trudno było wyczuć wielkość. Wszystkie prezentowane wytwory są już wspomnieniem - będą ogrzewać i pięknieć (mam nadzieję) na Mazowszu.
I moja cierpliwa towarzyszka - Froda
Przesliczne szale i cudna kolorystyka!!!!Ten w rudościach jak dla mnie oczywiście,ale równie mocno podoba mi sie komin w czerwieniach i szarościach:)Super!!!Wcale nie jestem zdziwiona,że poszly juz w świat:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Dzięki piękne Dianeczko! Twoje komentarze są bardzo budujące i pobudzające do tzw. twórczego działania :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńSabinko zapraszam na chwilkę na mojego bloga:)
UsuńBuziale:)))
Sabina, obie z Małgorzatą jesteśmy zachwycone Twoim sposobem układania barw. Świetnie Ci to wychodzi. Małgorzata, labradorkowa mamcia pozdrawia Twoją Frodzię :)
OdpowiedzUsuńTrochę spóźniona odpowiedź, ale co się odwlecze to... Dzięki piękne za miłe słowa. Frodzia dziękuje za pozdrowienia machając zamaszyście ogonem :)
UsuńCo za detale - te czarne kontury wymagały dokładności - bardzo fajne :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak to postrzegasz :), pozdrawiam serdecznie!
Usuń